Bez cenzury: Ruben Loftus-Cheek
12.09.2018, 12:58
salonnier
Ruben Loftus-Cheek jest kolejnym uczestnikiem stałego cyklu wywiadów "Bez cenzury". Angielski pomocnik zdradził nam kilka zaskakujących faktów z szatni Chelsea.
Kto ostatnio najlepiej prezentował się na treningach?
– Jorginho cały czas trenuje bardzo dobrze, gdyż jest świetnym piłkarzem.
Który z zawodników z pola poradziłby sobie na bramce?
– Może Olivier? Jest wysoki i potrafi skakać. Początkowo pomyślałem o Antonio Rudigerze, ale myślę, że mimo wszystko lepiej poradziłby sobie Olivier.
Który z obrońców byłby dobrym napastnikiem?
– Myślę, że Emerson. Jest bardzo zwinny i ma świetną technikę więc powinien sprawdzić się w ataku. Mógłby wybiegać za linię obrony przeciwnika.
Z kim siedzisz podczas podróży na mecze wyjazdowe? Co robisz, żeby zabić czas?
– Siedzę z Andreasem Christensenem, ponieważ znamy się od dłuższego czasu. Andreas ogląda zazwyczaj jakieś seriale, a ja, jako, że nie oglądam żadnego, gram w jakieś gry na telefonie lub słucham muzyki.
Kto jest odpowiedzialny za muzykę w szatni?
– Facet odpowiedzialny za stroje. Ma swoją playlistę i dodaje do niej utwory, których każdy z nas słucha.
Kto podnosi morale po przegranej?
– Cesar Azpilicueta zawsze potrafi powiedzieć coś pozytywnego w szatni, niezależnie od tego, czy wygramy czy przegramy. Po przegranej mówi nam, że musimy dalej chodzić z wysoko podniesioną głową i skupić się na następnym meczu więc dobrze jest mieć kogoś takiego.
Kto jest w szatni największym żartownisiem?
– Rudiger. Ten gość kocha gadać, ale jest przy tym bardzo zabawny.
Kto jest najspokojniejszy?
– Zdecydowanie N'Golo Kante. To najfajniejszy facet na świecie, ale jest bardzo cichy.
A kto jest najgłośniejszy?
– Znowu muszę wskazać na Rudigera.
Kto jest najaktywniejszy na instagramie?
– Może David Luiz? Wiem, że często tam coś wrzuca.
Kogo fani powinni śledzić w mediach społecznościowych?
– Mnie. Jestem wszędzie, ale głównie na instagramie. David również potrafi wrzucić tam coś zabawnego.
Z kim jesz na lunch w Cobham?
– Zazwyczaj z Andreasem – to mój partner od czarnej roboty. Gram z nim, od kiedy miałem 16 lat. Pamiętam, gdy pierwszy raz zobaczyłem go w akcji. Wszystko robił z taką łatwością – widać, że drzemie w nim wielki talent.
Kto potrzebował najwięcej czasu na nauczenie się angielskiego?
– Nie wiem, kto uczył się najdłużej, ale Jorginho, który latem dołączył do nas, mówi bardzo dobrze. Już kiedy przyszedł, umiał się dogadać, a teraz zaczyna podłapywać tutejszy slang.
Mamy jeszcze pytanie od Victora. Kim byś był, gdybyś nie został piłkarzem?
– Zawsze byłem wyćwiczony i wysportowany. W szkole mieliśmy bieżnię i byłem naprawdę dobrym sprinterem. Grałem też trochę w tenisa więc pewnie znalazłbym sobie jakiś inny sport.