Morata: To był skomplikowany rok
06.05.2018, 14:46
Bartłomiej Wójcik
W ostatnim wywiadzie Alvaro Morata po raz kolejny opowiedział o swoich problemach zdrowotnych z mijającego sezonu. Hiszpański napastnik stwierdził, że krytyka, która go spotkała, nie była do końca zasłużona, ponieważ ból uniemożliwił mu grę na pełni swoich możliwości.
Początek przygody Moraty z Chelsea był prawie idealny. Hiszpan regularnie zdobywał bramki i szybko znalazł wspólny język z kolegami z zespołu. Później jednak zaczęły mu doskwierać problemy zdrowotne i przytrafiło się kilka słabszych występów. Sam zainteresowany bardzo ciężko wspomina ostatnie miesiące.
– To był dla mnie skomplikowany rok i nie sądzę, żeby był to najlepszy rok dla zespołu – powiedział Alvaro w rozmowie z dziennikiem „Marca”.
Przeszedłem przez ciężki rok. Wszystko zaczęło się bardzo dobrze. Wszyscy mnie uwielbiali, a ja strzelałem bramki. Jednak teraz jest inaczej.
– Ludzie mówią do mnie różne rzeczy na ulicy, ale oni nie wiedzą, przez co przeszedłem. Osobą, która to wie, jest moja żona.
– Wolałbym zerwać mięsień i być poza grą przez trzy miesiące, niż nie wiedzieć, co dokładnie się ze mną działo. Chciałem grać i strzelać bramki, ale nie mogłem tego robić. Nie wiedziałem, co ze mną jest.
– Kilka razy musiałem jechać do Niemiec na leczenie. Dostawałem tam zastrzyki w plecy. To bardzo bolało, a potem musiałem wracać do Londynu, by następnego dnia trenować. Sądzę, że popełniłem błąd. Powinienem przestać grać.
– Kiedy doznałeś kontuzji, jesteś kontuzjowany i tak po prostu jest. Być może będziesz mógł zagrać jeden mecz, ale nie możesz ciągnąć tego przez miesiąc.
W tym sezonie często zdarzało się, że Morata nie zgadzał się z decyzjami arbitrów. Pewnego razu Hiszpan otrzymał nawet czerwoną kartkę za zbyt intensywne protesty. Teraz jednak napastnik The Blues zapewnił, że już zrozumiał styl pracy angielskich arbitrów.
– Teraz wiem, jaka jest Premier League i jacy są sędziowie – przyznał Hiszpan.
Teraz zaczynam się z nimi zaprzyjaźniać, na ostatnim odcinku sezonu, ponieważ to jedyny sposób, by przyznawali więcej fauli na tobie.
– W pierwszej części sezonu to było trochę szalone. Wiele protestowałem. Jeden z nich powiedział mi nawet, że wiedział o faulu, ale nie zamierzał przyznawać go dla mnie. To jest styl Premier League i na przychylność mogą liczyć sympatyczne osoby – zakończył napastnik Chelsea.